Mały niebieski samochód

Downsizing we współczesnych silnikach – czy to dobry trend?

Obecnie producenci samochodów zwracają coraz większą uwagę na to, aby samochody spełniały surowe normy ekologiczne. Nie milkną echa afery związanej z fałszowaniem wyników prób emisyjnych dla pojazdów pewnej niemieckiej marki. Teraz i my musimy zderzyć się z konsekwencjami użytkowania samochodów, które w klasycznym ujęciu nie są już takie jak kiedyś. Postawiono na kompromis – niska pojemność i maksymalne wyżyłowanie silnika z użyciem turbosprężarki – wszystko to odbywa się kosztem znacznie skróconej żywotności jednostki napędowej.

Dlaczego do tego doszło?

Surowe normy dotyczące emisji spalin – szczególnie gazów: dwutlenku węgla, tlenku azotu i tlenków siarki doprowadziło do wprowadzenia norm EURO 7, które stały się przyczynkiem dla rozwoju technologii downsizingu. Ta nazwa z angielskiego oznacza mniej więcej tyle, iż silniki produkowane obecnie są oferowane w wariantach niskich pojemności (niektóre z nich osiągają pojemności 0.8 litra – sic!), co jest bez wątpienia niekorzystnym zjawiskiem. Jednostki te osiągają naprawdę spore moce – szczególnie, gdy do gry wejdzie turbosprężarka. Mały silnik trzycylindrowy (gorsza kultura pracy i kiepska dynamika) wzbogacany jest turbosprężarką i jednocześnie często zmuszany jest do pracy na bardzo niskich obrotach. Obrywa wszystko: silnik, przekładnia ślimakowa, turbosprężarka osiąga obroty wirnika submaksymalne – to wszystko nastawione jest nie tylko na eliminację negatywnych skutków środowiskowych, ale i zminimalizowanie trwałości silników.

Kij ma dwa końce – przyczyny wdrożenia zmian

Można się zastanowić nad tym, czy obecne zmiany nie są efektem lobbingu producentów samochodów – jest to daleko posunięty wniosek, jednakże może coś znaczyć. Dostrzeżono, że w Europie Zachodniej samochody wymieniane są mniej więcej co 5-6 lat. Oznacza to, że przekładnie ślimakowe, wtryski, zawory, sprężarki nie muszą być tak trwałe, skoro i tak samochód straci sporo na wartości. Wymiana tych zespołów byłaby zbyt kosztowna i nie wyeliminowałaby problemu – dlatego lepiej jest kupić nowy samochód.

Wiodący producent przekładni i sprzęgieł – http://admech.pl/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.