domowe awarie

Co zrobić w przypadku awarii w domu?

Nasze domy i mieszkania stają się coraz bardziej zaawansowane technicznie. Wszystko wskazuje na to, że w przyszłości rynek mieszkaniowy zdominują domy inteligentne. Tego rodzaju nieruchomości już teraz są w stanie samodzielnie utrzymywać korzystny mikroklimat za pomocą urządzeń klimatyzacyjnych, sterować oświetleniem w stosunku do warunków panujących na zewnątrz i liczby osób przebywających wewnątrz pomieszczeń, itp. Domy inteligentne mogą posiadać też system bezpieczeństwa, w zależności od zaawansowania wykrywający mniej lub więcej zagrożeń i wzywający odpowiednie służby (np. ochronę obiektu), dzięki czemu awarie w domu okażą się mniej dotkliwe.

Póki co jednak, większość domów i mieszkań wyposażonych jest co najwyżej w proste czujniki dymu, czadu czy ulatniającego się gazu. Są one bardzo przydatne, bo sygnalizują wystąpienie nieprzewidzianych zdarzeń, do wykrywania których są zaprojektowane, jednak wymagają reakcji z naszej strony. Tak więc awarie w domu mogą zostać wykryte na czas, a zagrożenie zneutralizowane… o ile w domu w danej chwili ktoś przebywa.

W przypadku gdy w domu nie ma nikogo, skutki awarii – pomimo sygnalizowania jej przez czujnik – mogą być opłakane. Dobrym przykładem jest pęknięcie rury wodociągowej, które w krótkim czasie może doprowadzić do zalania pomieszczenia, a nawet pomieszczeń przyległych. Skutki takiej awarii rozprzestrzeniają się bardzo szybko, a jeśli mieszkanie zlokalizowane jest na wyższych piętrach domu wielorodzinnego, najprawdopodobniej ucierpią też mieszkania poniżej. Niezbędne jest jak najszybsze odcięcie dopływu wody do instalacji w mieszkaniu lub nawet całego pionu zasilającego szereg mieszkań, jeśli to on uległ uszkodzeniu. Dopiero w następnej kolejności można myśleć o tym, żeby ekipa realizująca usługi hydrauliczne (przykładowo www.hydraulik24.krakow.pl) naprawiła lub wymieniła uszkodzony element.

Pomimo, że awarii nie da się uniknąć można im w znacznym stopniu zapobiec, realizując planowe przeglądy i stosując okresową konserwację. Pamiętajmy, że profilaktyka jest znacznie tańsza niż leczenie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.